środa, 8 stycznia 2014

Wojna...

Cześć! Wiem, że częstotliwość moich wpisów nie jest zbyt wielka, przepraszam.

 Paweł Beręsewicz
-Czy wojna jest dla dziewczyn?

Akcja książki zaczyna się przed II wojną światową. Ela (nie jestem pewna co do imienia, bo oddałam książkę do biblioteki) spotyka na plaży kolegę, z którym bawiła się, gdy była młodsza. Zrobił się opryskliwy - słowem- nie fajny. Dziewczynka widzi, że chłopak robi pączki z piasku. Zdenerwowany kolega odpowiada, że to pociski. Późnej wszystko toczy się bardzo szybko. Znad morza nadlatują radzieckie samoloty, (piaskowe pociski nie pomogły) wszędzie spadają bomby, kochany tatuś musi uciekać, mamusia zostaje na noc w szpitalu leczyć rannych. Ela mieszka z ciocią. Obie bardzo się boją. Kiedy cioci nie ma w domu, do drzwi puka duży pan i pyta gdzie jest tatuś. Zły pan krzyczy na mamusię. Kiedyś mama powierza dziewczynce tajemnicę... Ela bardzo stara się jej nie wyjawić, wstępuje do harcerek. Gdy po kilku latach Ela staje się już panną Elą, może pomagać w szpitalu polowym. Wreszcie może spotkać kochanego tatusia, który przeżył. Jednak nie wszystkich wojna oszczędziła...

str. 44
"Postanowiłam dowiedzieć się, gdzie się tak ukradkiem wymyka, kiedy wszyscy smażą się na plaży. Koniecznie chciałam odkryć tę jego chłopacką tajemnicę…"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz